Fundacja CARF

26 października, 20

Świadectwa życia

Julio, seminarzysta z Wenezueli: "Trzeba być gotowym poświęcić wszystko dla swojego powołania".

Julio César ma 33 lata i pochodzi z Wenezueli. Jest klerykiem w kolegium kościelnym w Bidasoa: "Trzeba być gotowym poświęcić wszystko dla swojego powołania".

Julio César Morillo Leal ma 33 lata i jest członkiem Diecezja Cabimas, Wenezuela. Przez ostatnie dwa lata przebywał w Hiszpanii, ponieważ jego biskup wysłał go na studia teologiczne na Uniwersytecie Nawarry w Pampelunie, aby otrzymał integralną formację na tej uczelni i w Międzynarodowe Seminarium Bidasoa. W tym świadectwie opowiada o swoim powołaniu, niektórych problemach, przez które przechodzi jego kraj, oraz o pracy Kościoła katolickiego w Wenezueli. 

Trudne chwile w rodzinie  

Witam, nazywam się Julio César Morillo LealMam 33 lata i jestem z Diecezja CabimasWenezuela. Jestem najstarszym z dwóch braci pochodzących ze skromnej rodziny. Od dziecka byłam przedmiotem szczególnej uwagi rodziny, ponieważ przez pierwsze lata życia wychowywałam się u dziadków w ich wiosce.

Potem zamieszkałam z rodzicami w mieście i ta zmiana była bardzo trudna, ponieważ niewiele było chwil, w których mogliśmy być spokojni. Moi rodzice nie bardzo się rozumieli i kiedy miałam około 15 lat, sytuacja była tak trudna, że nawet myślałam o opuszczeniu domu, ale wtedy rodzice rozwiedli się i zamieszkałam z siostrą i matką.

Zaprojektować własne życie

Od tego wieku musiałam wziąć na siebie pewne obowiązki w domu i wyznaczyć sobie różne cele, które sprawiły, że skupiłam się na ich osiągnięciu, wkładając w to dużo ciężkiej pracy, poświęcenia i wysiłku. Tak zaprojektowałam, czego chcę w swoim życiu i realizowałam ten plan, aż go osiągnęłam.

Wybrałem studia inżynierskie, ponieważ mam zamiłowanie do liczb i dlatego moje marzenia opierały się głównie na ukończenie studiów inżynierskich aby mógł nie tylko pracować w terenie, ale również wykładać na uniwersytecie.

Szkolenie dla młodzieży 

Odnośnie mojego powołania Muszę powiedzieć, że każdy ma swoją własną historię i w szczególny sposób odbiera wezwanie Pana do naśladowania Go. W moim przypadku od najmłodszych lat należałem do różnych ruchów i grupy apostolskie w Kościele w moim kraju, takie jak Jovenmisión, Pastoral Juvenil, Cursillos de Cristiandad, Legión de María, a także jeden szczególny, Wenezuelskie spotkania rodzinnegdzie przez kilka lat służyłam Bogu.

Ciekawie ten ruch koncentruje się na rodzinie i w osobistym zaangażowaniu w tworzenie przyszłej rodziny. To była droga, na której skupiał się mój projekt życiowy, podczas gdy ja zawsze czułem Obecność Boga w moim projekcie zawodowym, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że tego również chciał dla mnie Bóg.

Na szczycie mojego projektu zawodowego 

Ukończyłem studia jako inżynier naftowy i wykonywałem swój zawód w tej dziedzinie oraz jako profesor uniwersytecki. Byłam u szczytu kariery zawodowej: moja rodzina była bardzo zadowolona z osiągniętych przeze mnie rezultatów. Moi przyjaciele byli w pewnym sensie pełni podziwu dla moich osiągnięć w tak młodym wieku.

Myślałam, że to właśnie uczyni mnie całkowicie szczęśliwą, ale w rzeczywistości tak nie było. Czułam się trochę pusta i czułam też, że jestem powołana do czegoś innego, więc musiałam się skupić na tym, aby to odkryć.

"Bądź gotów poświęcić wszystko dla dobra powołania". 

Szokiem było uświadomienie sobie, że mój projekt nie powiódł się mimo dotychczasowych sukcesów i wtedy właśnie kiedy rozpoczęłam poszukiwania, które z pomocą mojego kierownika duchowego Zaczęłam od tego, że postanowiłam zostawić swoją przyszłość w rękach Boga i pozwolić, aby Jego wola wypełniła się w moim życiu.

W tym momencie zdałem sobie sprawę, że chociaż Zrealizowałam swój plan, nigdy nie poddałam go pod rozwagę Boga. aby sprawdzić, czy to jest to, czego On naprawdę dla mnie chce, ale tylko moja modlitwa opierała się na prośbie o pomoc w jej realizacji i czuję, że Bóg pozwolił mi ją wypełnić.

Od tego momentu miało miejsce kilka wydarzeń, w których stało się dla mnie jasne, że Pan poprosił mnie o całkowite oddanie się, aby pójść za Nim: Zostawiłam pracę, zawód, studia, nawet rodzinę, która na początku się nie zgadzała.

Cytat z św. Jana Bosko 

Reakcją mojej rodziny było na początku ostre odrzucenie.. Najwyraźniej nie rozumieli, jak wielką zmianą byłoby pozostawienie wszystkiego, co przez lata udało mi się zbudować, aby wejść na nową drogę. Niektórzy postrzegali to jako oznakę niedojrzałości lub zagubienia z mojej strony, a ja nawet czułam, że patrzą na mnie z politowaniem i rozczarowaniem.

Tam przypomniałem sobie świetne zdanie z Św. Jan Bosko które sprawiły, że bardziej ufałam Bogu w obliczu tego, co przeżywałam: "Jeśli chodzi o podążanie za swoim powołaniem, trzeba być gotowym poświęcić wszystko". Wtedy podjęłam decyzję o rozpoczęciu tej przygody z powołaniem, a Bóg stopniowo zadbał o to, aby wszystko ustawić na swoim miejscu, towarzysząc mojej rodzinie i wypełniając miejsce, które w niej zostawiłam.

Odczułam miłosierdzie Boże w powołaniu mnie i dlatego nieco ponad 6 lat temu rozpoczęłam formację, w której z wielką radością widzę, że marzenie, które Bóg ma dla mnie, realizuje się, mimo moich słabości.

 

"Profesjonalnie dotarłam na szczyt, ale czułam się trochę pusta. Czułam, że jestem powołana do czegoś większego".

Julio César Morillo Leal, Wenezuela. Seminarium Bidasoa.

Julio César Morillo już jako nastolatek musiał przyjąć na siebie pewne obowiązki w domu i wyznaczył sobie różne cele, które sprawiły, że z dużą determinacją, poświęceniem i wysiłkiem skupił się na ich realizacji. "Tak sobie zaprojektowałam, czego chcę w życiu i realizowałam ten plan, aż go osiągnęłam. Ale moje życie było trochę puste. Uświadomiłam sobie, że chociaż miałam swój plan, nigdy nie przedłożyłam go Bogu, aby sprawdzić, czy to jest to, czego On naprawdę dla mnie chce, a jedynie modliłam się o pomoc w jego realizacji i czuję, że Bóg pozwolił mi go zrealizować" - mówi. 

Poważna sytuacja w Wenezueli 

Już teraz widać, jak poważna jest sytuacja. WenezuelaJest ofiarą najbardziej przerażającego systemu politycznego - dyktatury, gdzie łamane są prawa człowieka, prześladowani są ci, którzy myślą inaczej i dochodzi do licznych przypadków pozbawienia wolności, co dotknęło całą populację, zwłaszcza najbardziej pokrzywdzonych przez los, dzieci, osoby starsze i sieroty.

Rodziny są w większości rozbite, ponieważ część z nich musiała wyemigrować do innych krajów, aby pracować i utrzymać rodzinę w Wenezueli.

Minimalna płaca dla pracowników jest niewystarczająca, Niedobór i niemożność zdobycia podstawowych artykułów spożywczych jest naprawdę alarmujący, brak leków i zapasów w szpitalach i ośrodkach zdrowia, a także niedawny brak paliwa do pojazdów i kryzys, jaki wywołał w kraju obecny kryzys. pandemia która zagraża całemu światu, pogorszyła sytuację w kraju, który już wcześniej przeżywał najgorszy w swojej historii kryzys gospodarczy, polityczny i społeczny.

Praca Kościoła w Wenezueli 

Najbardziej niepokoi mnie to, że ci, którzy mogliby kontrolować taką sytuację, jako pierwsi łamią konstytucję: Sąd Najwyższy, siły zbrojne i inne władze publiczne, które wyraźnie stoją po stronie rządu, który bezprawnie pozostaje u władzy i kontroluje kraj według własnego uznania.

W tym wszystkim, Kościół wenezuelski wykonuje wielką pracę próbując zaspokoić potrzeby ludności z pomocą różnych międzynarodowych fundacji, które solidaryzują się z sytuacją w kraju. 

W ten sposób zakładają kuchnie dla ubogich, ośrodki pomocy społecznej i dostarczają leki, między innymi, co pozwala im okazać solidarność z wiernymi, którzy w tym czasie potrzebują czegoś więcej niż tylko sakramentów.

Uważam również, że Grupy apostolskie również reagują pozytywnie. Poświęcili się oni praktyce różnych dzieł charytatywnych, pomagając księżom parafialnym i wykazując charakterystyczną dla nich miłość i oddanie sprawom Bożym.

 

"Kościół wenezuelski wykonuje wspaniałą pracę, starając się zaspokoić potrzeby ludności".

Julio César Morillo z grupą młodych Wenezuelczyków.

"Od najmłodszych lat należałem do różnych ruchów i grup apostolskich w Kościele w moim kraju, takich jak Jovenmisión, Pastoral Juvenil, Cursillos de Cristiandad, Legión de María, a w szczególności do jednej z nich, Wenezuelskie spotkania rodzinnew którym przez kilka lat służyłem Bogu. Co ciekawe, ten ruch koncentruje się na rodzinie i na osobistym zaangażowaniu w tworzenie przyszłej rodziny, czyli na tym skupiał się mój projekt życiowy, podczas gdy zawsze czułem Bożą obecność w moim projekcie zawodowym, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że tego również chce dla mnie Bóg" - wyjaśnia Julio César. 

Modlitwa, najlepszy środek

The modlitwa to najlepszy środek, jaki mamy do dyspozycji, aby doprowadzić do zmian w kraju.Celem projektu jest wspieranie wspólnego dobra, odkładając na bok partykularne interesy i wypełniając przykazanie miłości pozostawione nam przez naszego Pana.

Dlatego codziennie modlimy się za tych, którzy trzymają w swoich rękach zmiany polityczne. Kraj zostałby skierowany na nowy kurs ku postępowi, z gwarancjami podstawowych praw obywateli: życia, edukacji, zdrowia, pracy, a także rozwoju nowych polityk przemysłowych i handlowych, które przyczyniłyby się do ożywienia gospodarki narodowej.

Co Matka Boska z Coromoto, patronka WenezueliOby wezwanie Pana nadal rozbrzmiewało w sercach młodych ludzi, abyśmy z ich "tak" mogli nadal budować nasz Kościół z Bożą pomocą.

Proszę dzielić się uśmiechem Boga na ziemi.

Przypisujemy Państwa darowiznę do konkretnego księdza diecezjalnego, seminarzysty lub zakonnika, aby mogli Państwo poznać jego historię i modlić się za niego z imienia i nazwiska.
WPŁAĆ TERAZ
WPŁAĆ TERAZ